Ja się z tym zmagałem rok czasu. Wymieniłem tuleje stabilizatora najpierw na zamiennik - dalej skrzypiało, później na oryginał - był miesiąc spokoju i dalej skrzypiało, następnie kupiłem tuleje poliuretanowe - był spokój 2 miesiące i dalej skrzypanko powróciło.
Zdecydowałem się na radykalny krok i mimo zdziwienia nawet w aso kupiłem za 500zł nowy stabilizator, bo nie mogłem wytrzymać tego skrzypienia.
Wymiana tulei nic nie dała ponieważ farba zeszła na stabilizatorze w miejscu ich mocowania.
Czyszczenie i ponowne malowanie nic nie dało.
Kupiłem 2 używki (stabilizatory) każda za około 20-30zł ale były takie same.
Ogólnie kosztowało mnie to sporo nerwów i jakieś 900zł (tuleje 3 komplety, stabilizator + wymiana).
Od tamtej pory mam spokój, a spokój ceny nie ma!
Mechanik się ze mnie śmiał, aso też, że kupuję kawałek pręta hartowanego za 500zł, ale moja psychika najważniejsza.