Może ja odpowiem w ten sposób:
Moją przygodę z Renault rozpocząłem w 1997 roku, kiedy to w salonie kupiłem Renault Megane Classic 1.4, 75KM. Auto było bezawaryjne, przez 6 lat wymieniłem tylko gumy przedniego stabilizatora oraz jak w każdym aucie zużywające się części typu klocki, filtry itp. Nigdy mnie nie zawiodło.
Po iluś latach wróciłem do marki Renault i kupiłem Espace IV najpierw benzyna, później diesel i w obydwu autach oprócz elementów jak wyżej wymienionych nic, ale to nic nie robiłem.
Następnie kupiłem dwa Velsatisy, jeden dla żony rocznik 2002 i za pół roku dla siebie rocznik 2006 (a właściwie z grudnia 2005 roku a pierwsza rejestracja 2006r.).
W autach tych po zakupie wymieniłem wszystkie płyny, oleje, tarcze, klocki i filtry oraz rozrządy.
Po kilku miesiącach u żony w nocy na parkingu, dobrze, że nie jechała, pękła przednia sprężyna. Więc akcja i wymiana profilaktycznie wszystkie sprężyny w obydwu autach.
Poza tym nic więcej się nie zadziałało, na początku był problem z ogrzewaniem u żony, ale to zostało naprawione przez komis w ramach gwarancji.
Zona jeździ ponad dwa lata i żadnych innych niespodzianek nie ma, faktem jest, że przejechała przez te dwa lata może 12.000 km. Ja natomiast nic nie robiłem w swoim, przejechałem przez półtora roku prawie 50.000 km i wiem, że wsiadam i jadę. Aha, w swoim niedawno wymieniłem cewkę wysokiego napięcia, ale to jest normalne a nie usterka. Po iluś tam kilometrach w każdym aucie to będzie do wymiany, ale najgorsze to jest to, że nigdy nie wiemy kiedy to się stanie a jak padnie cewka, to dupa blada, nie ma jazdy. Ja miałem w zapasie, wymieniłem i za 10-15 minut pojechałem dalej. Jeszcze jedno, ja, żeby nie płacić pseudo elektrykom i mechanikom kupiłem sobie Clipa i jak jeżdżę w trasę zawsze mam go ze sobą, właśnie przy cewce padniętej przydał się, bo wiedziałem która do wymiany.
Co do typowych usterek, to czujnik temperatury w obudowie lusterka na szybie przedniej, zacinające się klapy ogrzewania, chłodzenia wewnętrznego, alternator wodny - tragedia, nie wiem jak Wy ale u mnie w obydwu jest alternator zwykły na szczęście, w autach z manualną skrzynią biegów może dojść do pęknięcia przewodu ciśnieniowego sprzęgła, jak macie możliwość, to wymienić na nowy, koszt dorobienia około 100 zł. Ja to zrobiłem w żony aucie i dobrze, bo już był na wykończeniu (tak mi poradził znajomy, żeby koniecznie to zrobić, teraz mi się to przypomniało i dodaję do tego, co zrobiono w aucie żony

).
Według mnie, ważne jest w jakim stanie kupuje się auto, jak się trafi. Jedni jeżdżą bezproblemowo a inni ciągle w nim grzebią. Nie ma reguły.
Miałem około 20 marek samochodów i tylko w dwóch markach nie grzebałem w nich, jest to Renault i Hyundai i30 CW, inne takie jak Nissan, Opel, Audi i jeszcze kilka innych marek to tylko skarbonki bez dna, tylko gwarancja się kończyła i jeszcze ze dwa lata jeździłem i sprzedawałem.
EDIT:
Jeszcze jedna ważna sprawa, koniecznie wymienić przewody paliwowe pod maską. Wywalić te plastiki a wstawić wężyki do benzyny z zaciskami. Kilka aut się spaliło poprzez wyciek paliwa z pękniętego plastikowego przewodu paliwowego. Były to VelSatisy, Espace oraz Avantime. Można poczytać na forach różnych.