Ja pozbywając się diesla byłem wręcz przerażony częstym tankowaniem na LPG, ale auto z LPG kupiłem (2.0T) i... idzie się przyzwyczaić. Ale po mieście nie doi mi 16 oj nie, komp pokazuje 20-25l benzyny, LPG musi iść więcej. Więc gdy wchodzi mi te 40-42l to o 300km mogę pomarzyć, ale... 150-200km po Wrocławiu (zakładając, że stąd w ogóle przez kilka dni nie wyjadę, co się oczywiście nie zdarza) w godzinach szczytu to bym chyba dwa tygodnie musiał wyjeżdżać, a tankowanie co 2 tygodnie już brzmi inaczej niż co X kilometrów

. Przy czym mój stary diesel robił w podobnych warunkach 12-14l, więc i tak LPG wychodzi taniej, nie dymi, nie śmierdzi i nie denerwuje ludzi. 370km rekordowo zrobiłem w DE na autostradach, tempomat i tyle ile pokazują ograniczenia, czyli głównie 120km/h. Wątpię, żeby 3,5V6 palił mniej.
PS: Wszędzie jeżdżę bez koła.