Witam, ciężko jest znaleźć ładnego Velka po lifcie w 2.0t do około 12 tys. zł więc zastanawiam się nad dieslem. Pierwszy jest poprzycierany ale ogólnie nie wygląda źle a drugi ma spory przebieg. Co o nich myślicie i czy warto kupić Vela z tym silnikiem. Będzie to mój pierwszy samochód tej marki.
https://www.otomoto.pl/oferta/renault-v ... C8Z55.html?
https://www.otomoto.pl/oferta/renault-v ... CIjFb.html?
VelSatis w 2.0 dci po lifcie
- rafal1981
- Klubowicz
- Posty: 1006
- Rejestracja: 09 gru 2016, 23:32
- Skąd: Biskupice
- Rok: 2007
- Silnik: 2.0 dCi
- Drugie auto: FORD TAUNUS TCIII2.0
Re: VelSatis w 2.0 dci po lifcie
Silnik 2.0dci jest bardzo udany jeden z lepszysz silników diesla, sam mam Vel Satisa z tym silnikiem. Tylko szukaj bardziej wypasione wersji bo te co pokazałeś to trochę bieda.Poczytaj sobie o tym silniku jest dużo artykułów, nawet mam kilka czasopism o rankingu silników diesla u 2.0dci jest na pierwszych miejscach. Tylko trzeba pamiętać że nie wiadomo jak poprzedni właściciel dbał, ja wymieniam olej raz w roku około 8tys km od wymiany do wymiany.
Re: VelSatis w 2.0 dci po lifcie
Tak, czytałem już dużo o nich. Na skórach aż tak bardzo mi nie zależy ale nie chcę żeby to był jakiś szary materiał, który wogóle nie pasuje do prestiżu tego auta. Tak jest w tym drugim VelSatisie i nie najlepiej to wygląda. Potrzebuje rodzinnego samochodu który w komfortowych warunkach przewiezie mnie 1000 km z rodziną w weekend 2x w miesiącu i oczywiście dojazdy do pracy 15 km w jedną stronę. Ogólnie bardzo ciężko znaleźć dobry egzemplarz, chyba muszę poczekać na lepsze oferty.
Re: VelSatis w 2.0 dci po lifcie
Podejrzewam, że musi być ciężko bo swojego śmietnika 2.0T z kilkoma usterkami elektrycznymi, poobijanego z każdej strony i padniętą na śmierć skrzynią biegów sprzedałem w dwa dni od wystawienia za większą kwotę niż niektórzy chcą za jeżdżące, sprawne
Skórę fajnie mieć, w moim aucie z 2006 roku cały czas ładnie pachniała, brakuje mi tego teraz nie ukrywam. Mam niby skórzaną tapicerkę ale to jest jakiś śmieć a nie to co miałem w Vel Satisie. Poza tą tapicerką i w ogóle fotelami z Initiale Renault nie miało wiele godnego uwagi wyposażenia w sumie.
Nawigacja? Wolne żarty z tymi antycznymi mapami. Audio Cabasse? Ktoś dobrze pochlał projektując małe głośniczki mocowane do tapicerki. Grzanie dupska? To już chyba dzisiaj ma każde auto.
Z przydatnych rzeczy które mogłem docenić to fotele z pamięcią jeżeli jeździ więcej osób, ksenony bo świecą nawet jakoś i podwójne szyby boczne. Zrobiłem tym jakieś 85000km, już go nie mam i staram się być obiektywny. Nie to że jestem ale próbuję
Co do diesla - jeździłeś jakimś 4 cylindrowym dieslem dłużej? W trasie? Ja wiem, że ludzie chwalą, ale niestety co to nie byłoby za auto diesel hałasuje bardziej, a na niskich obrotach robi się mocno dokuczliwy - przy czym wiele osób tego "nie słyszy", tj w ogóle im te niskie dźwięki nie przeszkadzają i mogą śmiało kupować - innych trafia. Jeszcze nie spotkałem w życiu diesla, w którym byłoby to nieodczuwalne. Nigdy. Nowego, starego, taniego, drogiego, żadnego. Nie klekot, tego często w kabinie nie słychać albo chodzi nawet przyjemnie.
Tak tylko piszę, żebyś świadomie coś kupił, benzyna rulez
PS: Sam kupiłem teraz diesla, mocno przypadkowego. Potrzebowałem samochodu na "natychmiast" gdy popsuło się Renault i tak wyszło. Żałuję

Nawigacja? Wolne żarty z tymi antycznymi mapami. Audio Cabasse? Ktoś dobrze pochlał projektując małe głośniczki mocowane do tapicerki. Grzanie dupska? To już chyba dzisiaj ma każde auto.
Z przydatnych rzeczy które mogłem docenić to fotele z pamięcią jeżeli jeździ więcej osób, ksenony bo świecą nawet jakoś i podwójne szyby boczne. Zrobiłem tym jakieś 85000km, już go nie mam i staram się być obiektywny. Nie to że jestem ale próbuję

Co do diesla - jeździłeś jakimś 4 cylindrowym dieslem dłużej? W trasie? Ja wiem, że ludzie chwalą, ale niestety co to nie byłoby za auto diesel hałasuje bardziej, a na niskich obrotach robi się mocno dokuczliwy - przy czym wiele osób tego "nie słyszy", tj w ogóle im te niskie dźwięki nie przeszkadzają i mogą śmiało kupować - innych trafia. Jeszcze nie spotkałem w życiu diesla, w którym byłoby to nieodczuwalne. Nigdy. Nowego, starego, taniego, drogiego, żadnego. Nie klekot, tego często w kabinie nie słychać albo chodzi nawet przyjemnie.
Tak tylko piszę, żebyś świadomie coś kupił, benzyna rulez

PS: Sam kupiłem teraz diesla, mocno przypadkowego. Potrzebowałem samochodu na "natychmiast" gdy popsuło się Renault i tak wyszło. Żałuję

Re: VelSatis w 2.0 dci po lifcie
Jeździłem dieslem przez ponad rok w Alfie 1.9 JTD i było całkiem ok z tym, że spalanie było na poziomie 5l. VelSatis spali pewnie około 8l i z tą cena ropy zawsze LPG wyjdzie bardziej ekonomicznie. Przejeżdżam miesięcznie około 2000 km i potrzebuje naprawdę wygodnego samochodu w trasy. Poza Velką nic mi się teraz nie podoba. Ta ilość miejsca, obszerne fotele, wygłuszenie i płynięcie po drodze, przyzwoite wyposażenie. Ciężko znaleźć godnego konkurenta w tej cenie. Zwlaszcza, że lubię jeździć spokojnie. Z kupnem mi się nie spieszy bo mam czym jeździć także pozostaje poczekać na odpowiedni samochód.
Re: VelSatis w 2.0 dci po lifcie
To na trasy biorąc pod uwagę współczynnik cena / jakość nic lepszego niż Vel Satis z ASB się nie trafi. Ja nie kupiłem drugiego TYLKO dlatego, że jeżdżę z rowerami a niedługo oprócz dwóch rowerów będę jeszcze musiał dzieciaka i wózek pakować. I w sumie to nic takiego, ale do wsadzenia dwóch rowerów pionowo po zdjęciu przednich kół musiałem zawsze odchylić oparcie całej kanapy a nie tylko jednej trzeciej, która była złożona. A to już będą kłopotliwe manewry.
No, może jeszcze zaważyło to, że nie było żadnego ASB z benzyną w promieniu ~1h dojazdu pociągiem
Takie tam problemy pierwszego świata

No, może jeszcze zaważyło to, że nie było żadnego ASB z benzyną w promieniu ~1h dojazdu pociągiem

Takie tam problemy pierwszego świata


Re: VelSatis w 2.0 dci po lifcie
Półtora roku temu kupiłem we Francji 2.0 dCi 173KM manual z przebiegiem 285 tys km. Zrobiłem ponad 3 tys km do Polski i średnie spalanie wyszło 6 litrów (wg komputera 5,9). Ten silnik idealnie się sprawdza w tej budzie. 200km/h to dla niego żaden problem, auto prowadzi się stabilnie, mimo że ma miękkie zawieszenie. Teraz jeździ nim mój brat, a ja sobie kupiłem 3.0 dci bo chciałem automat. To już inna jazda, ale nie jest źle.
Tu masz moje nagranie z 2.0 dCi:
https://youtu.be/EYhB8cuIvrs
Tu masz moje nagranie z 2.0 dCi:
https://youtu.be/EYhB8cuIvrs