3,5 v6 ph2 słaba prędkość maksymalna i brak przyspieszenia. - wymiana pompy paliwa
: 23 kwie 2018, 18:15
Ostatnio moją żonę dopadła nieprzyjemna sytuacja. Prędkość około 90, wyprzedzanie, gaz w podłogę, obroty na 5,5 tys., i tu zonk. Auto pogubiło się, nie przerzuciło biegu, nie przyspieszyło. Ogólnie kaszana, to nie 240 kucy, tylko jakaś padaczka. Wziąłem auto do testów, no i lipa. O ile na starcie od zera, pierwszy bieg, drugi zapina wysoko i kręci do odcinki, o tyle dalej duży problem i szarpanie. Prędkość maksymalna to też około 160 i góra 4 tys. obrotów na 5 biegu i to z górki, pod górkę ledwo 130 i dusiło.
Trochę się wystraszyłem, że się skrzynia wysypała, bo niedawno robiłem wymianę oleju z adaptacją, ale wszystkie biegi ładnie wchodzą, nic nie szarpie, redukcje prawidłowo, manualna zmiana biegów to samo. Tyle że auto nie idzie. Jeszcze raz sprawdziłem poziom oleju w skrzyni, zero błędów na silniku i skrzyni.
Objawy podobne do padniętej pompy paliwa, tylko ten automat.
Poczytałem fora i postawiłem na pompę paliwa. Rozebrałem pompę, wyczyściłem zbiornik, sitko, z pompy wypłynął taki szary grafitowy syf. Przepompowałem kilka razy. Zrobiłem jeszcze raz tę samą trasę pod górkę i z górki, i jak na razie wszystko wróciło do normy. Rwie aż miło, biegi zmienia bez bólu do odcinki, pod górkę szybko 170 i trzeba hamować. Kick down, manualna zmiana biegów, wszystko ok.
Na razie zamontowałem starą, wlałem czyste paliwo z takim dodatkiem do czyszczenia układów paliwowych. Trochę niech wyczyści układ i zbiornik.
Zamówiłem drugą BOSCH 0 580 454 002. Jak dojdzie, to spuszczę jeszcze raz paliwo i wymienię pompę. Mam nadzieję, że to zamknie temat.
Napisałem, bo może ktoś ma podobne objawy, i myśli już o padniętej skrzyni. Dam znać jeszcze po wymianie pompy i paru kilometrach.
Trochę się wystraszyłem, że się skrzynia wysypała, bo niedawno robiłem wymianę oleju z adaptacją, ale wszystkie biegi ładnie wchodzą, nic nie szarpie, redukcje prawidłowo, manualna zmiana biegów to samo. Tyle że auto nie idzie. Jeszcze raz sprawdziłem poziom oleju w skrzyni, zero błędów na silniku i skrzyni.
Objawy podobne do padniętej pompy paliwa, tylko ten automat.
Poczytałem fora i postawiłem na pompę paliwa. Rozebrałem pompę, wyczyściłem zbiornik, sitko, z pompy wypłynął taki szary grafitowy syf. Przepompowałem kilka razy. Zrobiłem jeszcze raz tę samą trasę pod górkę i z górki, i jak na razie wszystko wróciło do normy. Rwie aż miło, biegi zmienia bez bólu do odcinki, pod górkę szybko 170 i trzeba hamować. Kick down, manualna zmiana biegów, wszystko ok.
Na razie zamontowałem starą, wlałem czyste paliwo z takim dodatkiem do czyszczenia układów paliwowych. Trochę niech wyczyści układ i zbiornik.
Zamówiłem drugą BOSCH 0 580 454 002. Jak dojdzie, to spuszczę jeszcze raz paliwo i wymienię pompę. Mam nadzieję, że to zamknie temat.
Napisałem, bo może ktoś ma podobne objawy, i myśli już o padniętej skrzyni. Dam znać jeszcze po wymianie pompy i paru kilometrach.