Motor 240 konny daje niesamowity komfort w podejmowaniu decyzji o wyprzedzaniu i ich realizacji szybciej niż się tego zazwyczaj spodziewam. Zbiera się w całym zakresie a na końcu ma dodatkowe doładowanie. Nie mam tu na myśli kickdown tylko coś dodatkowo powyżej 5000 dzieje się ciekawego że ciągnie jak szalony. Podobno to jakieś przestawniki faz rozrządu które w większości 3,5 V6 nie działa prawidłowo. Moje jeżdżenie Velem to przede wszystkim dostojne przemieszczanie się w ciszy i luksusie ale czasem jak jakis podrostek w rozsypującej się beemce próbuje zbyt bardzo realizować swoje fantazje ułańskie, wtedy jednym krótkim odpaleniem rakiety V6 można z powrotem sprowadzić jegomościa na ziemię.
Po 16 tys km Velem moja miłość do niego rozkwitła i postanowiłem wynagrodzić mu to, że odwzajemnia do mnie to uczucie nie psując się i dowożąc codziennie tam i spowrotem w luksusowych warunkach. W związku z tym ze pojawila sie mozliwosc finansowa to postanowiłem dopieścić prewencyjnie Velka.
Zbliżało się kilka prewencyjnych działań takich jak wymiana oleju w silniku i skrzyni, klocków hamulcowych z przodu, łożyska koła p.przód, nabicie klimy, naprawa stacyjki na odpalanie impulsowe, naprawa zamka lewych drzwi tylnych bo zaczął wydawać jakieś dźwięki przy zamykaniu, sprawdzenie dlaczego pojawił mi się 3 razy błąd esp, sporadyczne gaśnięcie przy odpalaniu w bardzo zimne dni i falowanie obrotów, serwis gazu filtry + przegląd, zbiorniczek wyrownawczy plynu chlodniczego kontrola prewencyjna, naprawa podgrzewania fotela kierowcy, mrugające podświetlenie klimatyzacji, pojawiający się błąd braku tylnego lewego światła hamulca i wszystko co tam jeszcze wyjdzie przy okazji tak więc przekazanie Vela w dobre sprawdzone ręce żeby to wszytko ładnie ogarnąć i przy okazji obejrzeć resztę. A że te ręce ode mnie 400km to dlatego nazbierałem jak najwięcej drobnych usterek aby za jednym wyjazdem zrobić.
Tak już mam że nie serwisuje moich aut sam a nie daje też przypadkowym mechanikom bo wiem czym to grozi. Zawsze tylko najlepsi w swoim fachu i z gwarancją na robotę. Wyznaje zasade ze nalezy likwidowac usterki bo i tak przeobraża się w awarie, cieszyć sie na codzien i zajmowac sie kosmetyka auta niz jezdzic az sie rozkraczy wydawać na lawetę, łatać dziury i wiązać trytytki. Nie płacę też nigdy AC bo nigdy mnie moje auta nie zawodzą, wolę te pieniądze włożyć w auto. Tak też było w tym przypadku więc poniżej lista ostatnio wykonanych prac spisana z ostatniej faktury:
Sterownik ABS + wymiana,
Przepustnica z wymiana i programowaniem,
Olej skrzyni biegów + wymiana + adaptacja.
Wymiana simeringa skrzyni biegów,
Naprawa czytnika kart,
Zamek tylnych drzwi + wymiana,
Łożysko koła p.przód + wymiana,
Klocki hamulcowe przód + wymiana,
Regulator napięcia alternatora + wymiana,
Filtry kabinowy + wymiana,
Filtr powietrza silnika,
Uzupełnienie czynnika klimatyzacji + ozonowanie,
Świece zapłonowe + wymiana,
Płyn do chłodnic + wymiana,
Uszczelka dolna chłodnicy + wymiana,
Zostałem przy okazji namówiony na przegląd panewek dolnych silnika i zdecydowaliśmy wymienić je prewencyjnie:
Komplet panewek utwardzanych (nissan skyline 272 KM VQ35DE)
Ślizg łańcucha rozrządu + koło rozrządu,
Polerowanie wału korbowego,
Masa uszczelniająca,
Uszczelniacze i uszczelki,
Filtry fazy lotnej i ciekłej LPG + wymiana,
Czyszczenie reduktora + regulacja,
Przegląd wtryskiwaczy LPG + zestaw naprawczy,
Diagnostyka komputerowa LPG + korekcja map,
Naprawa instalacji maty grzewczej kierowcy, lutowanie + zabezpieczenie przed przetarciem,
Naprawa podświetlenia panelu klimatyzacji,
Musze przyznac ze troche tego bylo a w sumie nie zapłaciłem zbyt wiele bo troszkę ponad 6000.
Mysle ze w ASO byłoby przynajmniej 3 razy tyle.
Teraz autko jest w stanie idealnym z czego jestem niezmiernie dumny
Dlatego właśnie postanowiłem się tym tu pochwalić…
Ciekaw jestem czy jest chociaz jeszcze jeden w takim stanie w Polsce PH1…???
WSZYSTKO teraz działa pieknie i na pewno autko odwdzieczy sie kolejnymim tysiacami bezproblemowej jazdy.
Mam nadzieje ze bedzie wiecej takich zadbanych Vel Satisow w Polsce bo miło będzie spotkać się na zlocie. Już niedługo Vel w idealnym stanie będzie tylko drożał na rynku wtórnym bo model ten predysponuje do kultowych z różnych względów. Na pewno wywołuje emocje i uznanie wśród osób lubiących jeździć luksusowo i czymś inym niż wszyscy.
Co prawda nie jest to Avantime który już stał się autem kultowym ale już coraz więcej dziennikarzy motoryzacyjnych zaczyna go doceniać i bardzo mocno podkreslac innowacyjnosć jego pojektantów.
Jak tylko wyjdę z myjni to cyknę kilka fotek.