Cześć,
co mi się przytrafiło dzisiaj. Rano samochód jeździł jeszcze normalnie.
Wieczorem wracając po przejechaniu 10km coś zaczęło sobie wyć delikatnie, zanim zdążyłem się dobrze wsłuchać po kilku kilometrach auto przestało przyspieszać - tylko obroty rosły. To już wiedziałem, że coś ze skrzynią biegów. Gdy dojechałem do miasta przestał zrzucać na neutral na światłach, ledwo już jechał, gadaczka wywaliła błąd skrzyni. Jakoś musiałem się dotoczyć więc trochę smrodu było na skrzyżowaniach.
Na moje niewprawne oko wygląda to tak, jak bym uderzył lub czymś zaczepił (chociaż nic takiego nie kojarzę) i w trakcie jazdy skrzynia pozbywała się oleju. Stawiam, że smrodek nie mówi nic miłego i że zmarła.
No wiec - ma ktoś może coś takiego na sprzedaż, w miarę tanio? Czy tym razem już bez żartów i Renault odjedzie w swoją ostatnią podróż? Czy przy takich objawach jest w ogóle sens do niej zaglądać czy prościej w ciemno po prostu ją wymienić na inną? Działa to plug&play czy to nie takie proste?
Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Re: Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Sprawdź czy nie została uszkodzona - będziesz widział olej pod autem albo na dolnej osłonie silnika.
Jeżeli to drobne uszkodzenie to możesz próbować zakleić, zalać olejem i sprawdzić czy działa. Jeżeli tak to wtedy naprawiasz uszkodzenie i już.
Ja kupiłem auto które najechało na coś i straciło olej w skrzyni. Prowizoryczne uszczelnienie i dolewka oleju uruchomiła auto i ożywiła skrzynię, ale niestety musiałem ją wymienić bo ciekła gdzieś ze środka (między silnikiem a skrzynią).
Jeżeli to drobne uszkodzenie to możesz próbować zakleić, zalać olejem i sprawdzić czy działa. Jeżeli tak to wtedy naprawiasz uszkodzenie i już.
Ja kupiłem auto które najechało na coś i straciło olej w skrzyni. Prowizoryczne uszczelnienie i dolewka oleju uruchomiła auto i ożywiła skrzynię, ale niestety musiałem ją wymienić bo ciekła gdzieś ze środka (między silnikiem a skrzynią).
Re: Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Rano pod autem nie znalazłem śladów oleju. Auto odpaliło i w miarę normalnie pojeździło po parkingu.
Raczej klamka zapadła. To nie jest wyplakowana igiełka, do tego poobijany i porysowany, reanimacja się nie opłaca. Sam nic nie ogarnę, nie mam czasu i warsztatu (a z tego co widzę tutaj nawet zeby oleju dolać trzeba się dostac pod auto) a we Wrocławiu jak pomyślę o dowolnym mechaniku to już wolę auto na złom oddać i drugie kupić, mniej nerwów i taniej
Ewentualnie - szybka pewna skrzynia (taaaa) i podmianka, chociaż to pewnie też się nie opłaci.
Raczej klamka zapadła. To nie jest wyplakowana igiełka, do tego poobijany i porysowany, reanimacja się nie opłaca. Sam nic nie ogarnę, nie mam czasu i warsztatu (a z tego co widzę tutaj nawet zeby oleju dolać trzeba się dostac pod auto) a we Wrocławiu jak pomyślę o dowolnym mechaniku to już wolę auto na złom oddać i drugie kupić, mniej nerwów i taniej
Ewentualnie - szybka pewna skrzynia (taaaa) i podmianka, chociaż to pewnie też się nie opłaci.
Re: Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Najprostsze co teraz można zrobić to rozgrzać skrzynię i sprawdzić jej poziom oleju.
Re: Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Może jednak coś z tego jeszcze będzie. Poziomu oleju u siebie na klepisku po pod kamienicą nie sprawdzę bo żadnego bagnetu tu nie ma i bez podnośnika ciężko, ale poczekałem na wieczór i poszedłem pojeździć. Po mieście więc sporo świateł, ale butowałem auto trochę i było ok, działało normalnie. Po 15-20 minutach zaczęło znów lekko wyć jak się dobrze rozgrzał, po 30 znów zaczął się lekko ślizgać więc skończyłem robić kółka po mieście i wróciłem.
Inaczej mówiąc nic się jeszcze nie rozpadło, umówię się gdzieś szybko ten poziom oleju sprawdzić / uzupełnić / uszczelnić. No chyba że jest prawidłowy to jednak dupa
Inaczej mówiąc nic się jeszcze nie rozpadło, umówię się gdzieś szybko ten poziom oleju sprawdzić / uzupełnić / uszczelnić. No chyba że jest prawidłowy to jednak dupa
Re: Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Weszło dodatkowo 2l oleju. Żadnego śladu ewidentnego wycieku, mogłem gubić po kropelce przez długi, długi czas.
W każdym razie nie pomogło. Samochód na zimno zmienia idealnie płynnie (ale po mieście doszedłem tylko do czwórki), kickdown działa, ale skrzynia wyje i zaraz po rozgrzaniu kończy się napęd. Zgaszę, odpalę i znów mogę kawałek pojechać.
No wiec gdyby ktoś miał skrzynię do 2.0T to chętnie. Gdyby ktoś chciał kupić gruz to też zapraszam do ~20 listopada bo na początku grudnia OC się kończy i albo kupię jakąś ASB albo się go w taki czy inny sposób pozbędę bo i tak chciałem za jakiś czas kupić VANa. Allegro od 1zł dla motoryzacji niestety już nie działa
W każdym razie nie pomogło. Samochód na zimno zmienia idealnie płynnie (ale po mieście doszedłem tylko do czwórki), kickdown działa, ale skrzynia wyje i zaraz po rozgrzaniu kończy się napęd. Zgaszę, odpalę i znów mogę kawałek pojechać.
No wiec gdyby ktoś miał skrzynię do 2.0T to chętnie. Gdyby ktoś chciał kupić gruz to też zapraszam do ~20 listopada bo na początku grudnia OC się kończy i albo kupię jakąś ASB albo się go w taki czy inny sposób pozbędę bo i tak chciałem za jakiś czas kupić VANa. Allegro od 1zł dla motoryzacji niestety już nie działa
Re: Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Jeżeli gubiła olej, to sprawdź uszczelniacz prawej półosi, tam leci dość często (poci się).
Dwa litry to bardzo duży ubytek.
Poszukaj rozwiązań w internecie, masz skrzynię su1. To może być wina zaworów.
Dwa litry to bardzo duży ubytek.
Poszukaj rozwiązań w internecie, masz skrzynię su1. To może być wina zaworów.
Re: Automat 2.0T polift - skrzynia zmarła jak sądzę.
Na półosiach nie leci - to było widać od razu. Jeżeli się poci to w jakimś mało widocznym miejscu.
Ja sam NIC nie ogarnę - nie mam czasu, sporo jeżdżę, wszystko muszę zlecać mechanikom. W dużym mieście jest to mega drogie. Mogę wydać kupę kasy na same diagnozy a na końcu i tak wyjdzie, że remont + sto rzeczy przy okazji i dodatkowo miesiąc bez auta. To jest stary samochód i poza uwielbieniem forumowiczów - nie ma w nim wiele wyjątkowego chociaż go lubię. Po prostu podobnie wyposażone BMW jest 3 razy droższe w zakupie i eksploatacji pewnie też Poza tym jak pisałem - jak mam dokładać sporo to kupię VANa, na przykład Vel Satisa w innej budzie w postacie Espace
No więc - zmienię skrzynię albo auto, kontakty z mechanikami ograniczam do absolutnego minimum.
Ja sam NIC nie ogarnę - nie mam czasu, sporo jeżdżę, wszystko muszę zlecać mechanikom. W dużym mieście jest to mega drogie. Mogę wydać kupę kasy na same diagnozy a na końcu i tak wyjdzie, że remont + sto rzeczy przy okazji i dodatkowo miesiąc bez auta. To jest stary samochód i poza uwielbieniem forumowiczów - nie ma w nim wiele wyjątkowego chociaż go lubię. Po prostu podobnie wyposażone BMW jest 3 razy droższe w zakupie i eksploatacji pewnie też Poza tym jak pisałem - jak mam dokładać sporo to kupię VANa, na przykład Vel Satisa w innej budzie w postacie Espace
No więc - zmienię skrzynię albo auto, kontakty z mechanikami ograniczam do absolutnego minimum.