VelSatis.pl

Ja już spakowałem do bagażnika Mam też cewkę, trochę drutu i trytytki

Witam
Mam problem z moją kochaną Versalką. Auto jak jest nagrzane szczególnie w mieście przy wolnej jeździe gaśnie przy próbie odpalenia rozrusznik kręci ale auto nie odpala pomaga tylko odłączenie akumulatora na chwilę i silnik odpala normalnie. Na clipie u elektryka wyszło: kody usterek 4104(org. kod usterki DF174/DF444) czujnik położenia wałka rozrządu 1. Wymieniłem czujnik bliżej grodzi ten prosty na Delphi. Po wymianie dalej problem gaśnięcia występuje. Jak wymieniałem stary czujnik to było na nim trochę oleju, czy to może być przyczyną jego nieprawidłowego działania, czy jeszcze gdzieś indziej szukać przyczyny? Proszę o pomoc, bo elektryk się poddał a w serwisie pewnie naprawa wyjdzie więcej niż auto jest warte.
Auto mam z instalacją LPG.

Ja bym chyba sprawdził clipem jeszcze raz (swoją drogą, u mnie w clipie się to nazywało DEF592, to chyba jakaś inna sonda). Może jest przerwa w drodze do czujnika? W tym wątku też o tym czujniku było, chociaż raczej niczego nowego stamtąd nie wyczytasz: viewtopic.php?f=10&t=653

Gadaczka coś mówi?

Gadaczka jak dobrze pamiętam to mówi fuel injection i check emmision. Dzisiaj jak jechałem zostawić auto u innego elektryka to w czasie jazdy około 80km nagle coś puknęło auto przeszło w tryb awaryjny (brak przyśpieszenia prędkość max 90 km) i pojawił się komunikat o uszkodzonym ESP. Wczoraj wieczorem odpaliłem auto i dałem obroty na 2000 tys. po 8-10 minutach jak się zagrzał to sam zgasł ponownie odpalił dopiero po odpięciu akumulatora.

Z tego, co kojarzę, rozmaite dziwne objawy mogą mieć coś wspólnego z alternatorem. Może warto dla pewności sprawdzić napięcie?

Co do alternatora to poprzedni elektryk też na to wpadł sprawdził na zimnym silniku było ładowanie ponad 14 a jak się nagrzał spadało do 13. Wymienił regulator napięcia i pasek. Ładowanie teraz jest ok ale to i tak nic nie pomogło

Stary temat. Przerabiałem to dwa razy. W upały gasł albo w korku, albo w trasie i wchodził w tryb awaryjny. DDT pokazywało czujnik wałka rozrządu. Zmieniłem na delphi, to był koniec lata. Minęła jesień, zima i wszystko ok. Przyszło tylko lato kolejnego roku, temperatura na zewnątrz 26 i kicha. Czujnik w takich temperaturach nie pracował. Poczytaj na forach, piszą że zamienniki nie wytrzymują temperatur, a ta v-szóstka to istny piekarnik. Zmieniłem na oryginalny nissana, droższy o kilkadziesiąt zeta i nie ma puki co tego problemu. Typowa usterka tego silnika.

Bez przesady, Delphi to nie jakiś bylejaki zamiennik - w moim piekarniku się sprawdza Zresztą kolega pisze, że problem po wymianie czujnika nadal istnieje. Oczywiście, czujnik mógł paść od razu po wymianie, przecież to się może zdarzyć. Dlatego sugerowałem ponowną kontrolę komputerową, żeby wykluczyć taki przypadek.

Tak przy okazji, wcale nie od rzeczy. Chwilkę się zastanawiałem, bo to jednak parę złotych, ale jednak od razu po zakupie Velka sprawiłem sobie Clip. Rok jeżdżę, już mi się dawno zamortyzował. Nie wspominając o takim drobiazgu, że kiedy mi jakiś czas temu padał wspomniany czujnik, spokojnie pod domem zdiagnozowałem problem w ciągu pół godziny od pierwszych niepokojących objawów - i to jest bezcenne.