Strona 2 z 3
Re: 350Z po mutacji
: 03 cze 2017, 21:45
autor: maestro
Czesc

fajny vel.
Powiedz mi ile zapłaciłeś za zbiorniczek?
Co do lamp - L2 po lifcie i Vel po lifcie mają coś takiego że przy drogowych podnosi sie całe lustro. Ksenon wtedy świeci wysoko a długie rąbią poniżej ich prosto daleko

Oczywiście przy sprawnych czujnikach a trwałe one nie są....

Re: 350Z po mutacji
: 03 cze 2017, 22:23
autor: skee
WojT90 pisze:Piękna sztuka

zazdroszczę wnętrza wygląda MEGA ! no i widzę nie tak daleko od Krakowa

Dzięki, bywam czasami na Ruczaju, można się kiedyś spotkać
maestro pisze:Czesc

fajny vel.
Powiedz mi ile zapłaciłeś za zbiorniczek?
Co do lamp - L2 po lifcie i Vel po lifcie mają coś takiego że przy drogowych podnosi sie całe lustro. Ksenon wtedy świeci wysoko a długie rąbią poniżej ich prosto daleko

Oczywiście przy sprawnych czujnikach a trwałe one nie są....

http://allegro.pl/zbiorniczek-wyrownawc ... 12923.html
Kupiłem na tej aukcji, kontakt ze sprzedawcą świetny. Po numerach z katalogu okazuje się że wszystkie wersje silnikowe mają jeden zbiornik, niektórzy twierdzą że 3.5 ma inny dół i mocowanie, ten pasuje jednak P&P.
Właśnie w polifcie strasznie mnie to zdziwiło. Na H1 wsadziłem Boscha Gigalight, świecą bardzo mocno co dodatkowo potęguje efekt. Chodzą mi po głowie jakieś lepsze palniki ksenonów ale, cholera, szkoda mi trochę wydawać 500pln jeśli obecne dobrze świecą

Re: 350Z po mutacji
: 03 cze 2017, 22:31
autor: maestro
Soczewki w Velu są zupełnie inne niż np w L2. Odbłyśniki to zupełnie konstrukcja nieznana mi z innych aut. Świeci to rewelacyjnie (moje takie były).
Ja sobie na 'dzienne' zrobiłem drogowe na 30-40%, więc w ciągu dnia dół reflektora sie świecił. W miedzy czasie kupiłem sobie angliki z ph1 i przerobiłem na biksenon, z malowaniem srodka na czarno. Finalnie auto sprzedałem na oryginalnych lampach. Kombinuje jak tu odkupić autko od obecnego właściciela, a ten jest skory ze mna nawet o tym podyskutować
A to zapytam od razu. Zna ktoś warsztat który ogarnia te silniki? Chodzi o zlikwidowanie wycieków silnika (dół, z wału). Musi być ktoś ogarnięty

Re: 350Z po mutacji
: 04 cze 2017, 07:13
autor: sasio
Maestro podobno Szczecin na Krakowskiej ale...mieli ogarnąć mego Vela i się dodzwonić nie można ani dogadać
Re: 350Z po mutacji
: 04 cze 2017, 10:47
autor: skee
Najbardziej znany jest chyba Coobcio, właśnie z jego wpisów dowiedziałem się co robi 5w30 i kilku innych rzeczy, mechanicznie też bardzo dobrze ogarnia temat.
Re: 350Z po mutacji
: 05 cze 2017, 14:16
autor: maestro
Niestety, stwierdził że za auta z silnikiem poprzecznie montowanym sie nie zabiera...
Re: 350Z po mutacji
: 05 cze 2017, 20:54
autor: sasio
To jest kosmos, to trzyma mnie przed zakupem 3.5...wiem co kolega przeżywa z automatem i silnikiem 5.0 V10 w Touaregu.
Wozi auto po całej Polsce i kaŻdy mechanik poprawia po wcześniejszymi, jednocześnie pakując kolejne problemy przez swoje partactwo
Re: 350Z po mutacji
: 05 cze 2017, 21:17
autor: Kryniax
Też widziałem tę opinię Coobcia, że poprzecznie wstawianych vq35 nie rusza

. Część rzeczy można zrobić z silnikiem w ramie, ale generalnie czuć ten trudny dostęp do niektórych elementów
Re: 350Z po mutacji
: 07 cze 2017, 15:36
autor: skee
Pamiętam jak wyciągałem alternator i wymianę świec. Jeśli byłbym mechanikiem i ktoś przyjechałby velem to chyba schowałbym się w kanale

Re: 350Z po mutacji
: 16 sie 2017, 13:25
autor: skee
Niestety bez relacji zdjęciowej, ciężko trzaskać fotki mając ręce ze smaru i brudu ale wymienione tuleje przednich wahaczy, przy okazji końcówki drążków, sworznie i łączniki stabilizatora. Zrobiona zbieżność i geometria, znów nastała błoga cisza.
Co ciekawe, przednie klocki ATE zjadło w rok, 18kkm...