Zabawne historie z nawigacją

Nawigacje, CB radio, Car Audio
Awatar użytkownika
chrisfox
Forumowicz
Posty: 751
Rejestracja: 04 cze 2017, 19:21
Skąd: Warszawa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6
Drugie auto: Renault Safrane 2,5

Zabawne historie z nawigacją

Post autor: chrisfox » 18 lip 2017, 08:06

Taki troszkę lżejszy temat może być?

Na pewno macie jakieś ciekawe przygody z GPS-em. Fajnie to zwykle działa, usypia człowiekowi czujność a potem z zaskoczenia prowadzi gdzieś w maliny (niektórych podobno nawet do jeziora ;) ).

Mnie nasza firmowa navi paskudnie oszukała na drodze, którą nieraz jeżdżę, z Żywca w kierunku Suchej Beskidzkiej (oczywiście nie tam, tylko finalnie do Zakopanego). Kawałek przed Suchą skręcam w prawo i dojeżdżając przez góry do Zawoi zyskuję ładnych kilkanaście kilometrów. Jechałem sobie tam ostatnio i skręcić w prawo nawigacja kazała mi sporo wcześniej, niż zwykle. Nawet się ucieszyłem, że widocznie jest jakiś jeszcze lepszy skrót, ale po dłuższej podróży ciasnymi i nędznymi dróżkami wróciliśmy na tradycyjną drogę. Było dalej, drogi marne, nie rozumiem tego zagrania.

Najlepszy przypadek z nawigacją (dawno, dawno temu) miałem jednak na swoim podwórku. Po ciemku (żeby się było trudniej połapać ;) ), na osiedlu, które nawet trochę znam, z jednej z głównych ulic nawigacja kazała mi nagle skręcić w prawo, w osiedlową uliczkę. Pomyślałem, że wie lepiej. I to było tak (najlepiej wziąć kartkę i narysować): z głównej w prawo, zaraz w lewo (przed budynkiem), w prawo, w prawo, w prawo, w prawo, w lewo i w prawo - z uliczki osiedlowej z powrotem na główną, z której przed chwilą zjechałem. Kółeczko, objechałem budynek i wróciłem na poprzednią trasę.

A przy okazji - żeby było też coś poważniejszego ;) Miałem z naszym Carminatem ciekawe zdarzenie. Z drogi zjechałem na moment w bok, na coś w rodzaju parkingu, i nawigacja zaczęła mi piszczeć. Samochodu dobrze nie znam, więc lekko wystraszony przyglądam się wszystkiemu - nic, chyba w porządku, ale piszczy nadal. Zrobiłem po tym parkingu kółeczko, wróciłem na drogę i pisk natychmiast umilkł. Jakieś ostrzeżenie?

ODPOWIEDZ