350Z po mutacji

skee
Forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 08 kwie 2017, 20:43
Skąd: Silesia
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6

350Z po mutacji

Post autor: skee » 23 kwie 2017, 14:20

Cześć

Przyszła kolej na temat odnoszący się do mojego auta czyli Initiale z 3.5v6 ph2. Póki co przepraszam za brak dobrych zdjęć ;)

Obrazek

Szukałem go prawie 9 miesięcy, poprzednio miałem ph1 z tym samym silnikiem, kupiłem go niestety zbyt pochopnie gdyż był dość zaniedbany i słabo poskładany po kolizji. Cóż, miałem go 2 lata, kosztowało mnie to dużo nerwów i pieniędzy, można powiedzieć że związek ten był bardzo burzliwy :) szczerze powiedziawszy po sprzedaży celowałem w VW Phaetona, życie potoczyło się jednak tak a nie inaczej że wylądowałem z drugim velem. Uzbrojony w wiedzę i doświadczenie nabyte przez wspomniane 2 lata wiedziałem gdzie są słabe punkty tego auta, wiedziałem też że chcę 3.5 po lifcie. Zanim trafiłem na obecnego vela oglądałem kilka sztuk, dość powiedzieć że mam nadzieję iż szczęśliwi nabywcy nie powyrywali sobie włosów z głów. Ostatecznie trafiłem na ogłoszenie z Lublina, wisiał na sieci od kwietnia 2015, ja kupiłem go w sierpniu więc dawało to pewne pole do popisu przy zbiciu ceny :) poprzedni właściciel sprowadził go rok wcześniej z Holandii przy przebiegu 241kkm, wydaje mi się że dość rozsądna ilość kilometrów jak na taki silnik. Z tego co znalazłem miał jakąś przygodę z prawym tyłem, skończyło się jednak na zderzaku, podłoga była cała. Był trochę niedofinansowany, myślę że to właśnie nakłoniło mojego poprzednika do sprzedaży. W ciągu tych niecałych 2 lat do auta wpadły nowe kompletne hamulce, amortyzatory, tuleje przednich wahaczy wraz z gumami stabilizatora, tylne łączniki wahaczy i stabilizatorów, moduł tunera FM, antena GPS i akumulator. Alternator i sterownik skrzyni były regenerowane. Kupiłem też letnie opony, vela dostałem z chińczykami ze stajni Goodride, w mojej opinii po tym jak doczekaliśmy ze sobą jesiennych deszczy, delikatnie mówiąc, nie nadawały się do auta o tej masie. Nie wymieniam rzeczy pokroju filtrów, osuszacza klimy, pasków czy wszystkich płynów, to chyba standard. Chociaż z układu hamulcowego zeszło coś co kolorem przypominało coca colę. Nie liczę ile to wszystko kosztowało, wolę nie osiwieć w młodym wieku :) niemniej jednak trafiłą się zdrowa i niebita buda, to chyba najważniejsze.

Wnętrze udało się trafić w fajnym, jasnobrązowym kolorze. Kolega z tego forum zauważył wcześniej że jest raczej musztardowe, cóż, możliwe :)

Obrazek

Zdziwiło mnie to że ph2 jest lepiej wyciszony względem poprzednika, może wynika to ze słabego składania wcześniejszego modelu po kolizji, jedna tutaj do okolic 150km/h panuje względna cisza a przy 200 można rozmawiać bez specjalnego podnoszenia głosu. Największe, bo chyba jedyne zmiany, poza końcówkami wydechu, grillem i przednimi lampami są we wnętrzu. Lampy dostały też coś na kształt biksenonu, włączając światła drogowe dźwiga się cały wkład lampy. Co prawda sama przesłona światłocienia zostaje w miejscu, jednak jej krawędź świeci wtedy gdzieś po koronach drzew.

Obrazek

Zegary prezentują się dużo lepiej względem przedlifta, tamte były rodem z Clio. Niby nic złego, jednak mówimy o aucie segmentu E...

Obrazek

Tutaj jako ciekawostkę wrzucam spalanie z 50km odcinka autostrady na tempomacie zapiętym na prędkość tirów z prawego pasa, sam byłem w sporym szoku :)

Chyba największym krokiem wprzód jest nawigacja wraz z ogólnie pojętymi multimediami. Samo sterowanie z tunelu środkowego jest dużo wygodniejsze, do tego dochodzi o wiele lepiej grające Cabasse. Nie wiem czy jest to spowodowane innym tunerem w sekcją wzmacniacza, basu oczywiście nie ma nadal ale ogólna dynamika dźwięku jest dużo lepsza. Jest też zestaw głośnomówiący, strasznie wygodna sprawa. Jedyny minus to mapy które ostatnią aktualizację przeszły w 2013 roku, główna sieć dróg jest niezmieniona, jednak do jazdy po obcych miastach nadaje się już średnio.

Z planów na przyszłość to jutro spodziewam się kuriera z nowym zbiorniczkiem wyrównawczym, taki nasz standard :) ostatnio zauważyłem że skrzynia czasami przeciąga 4 bieg, lekko ale jednak. Nie wiem czy to koniec konwertera czy coś innego, zobaczymy co z tego wyjdzie. Do poprawki jest też wygląd auta, ma kilka lekkich przytarć i obić, część z nich to też moje dzieło. Przydadzą się też nowe zimowe opony, w obecnych na jednej parze zostało mniej niż 5mm bieżnika. Co do zimy to setup prezentuje się tak:

Obrazek

chyba dużo przyjemniejszy widok od wszędobylskich zardzewiałych stalówek. Z drugiej strony coś za coś, cena kompletu opon to okolice 2.5k, no ale trudno. Ostatnio regenerowałem też, a raczej czyściłem plastiki reflektorów po zimie. Użyłem zestawu z CarPlan'u, sama pasta ścierna i utrwalacz, wyszło nienajgorzej

Obrazek

I na koniec ciekawostki. Pierwsza i chyba dość pomocna to regeneracja sterownika, zrobiłem to własnoręcznie. Nowe elektrozawory kupiłem na midparts, sama ich wymiana to przy skrzyni 2 i 3 rewizji operacja P&P, do tego wymiana oleju, wykasowanie adaptacji i skrzynia początkowo szarpiąca przy wrzucaniu D i R jak i przy redukcji z 3 na 2 bieg chodzi płynnie. Druga to kilkumiesięczne pukanie z tylnego zawieszenia, zjeździłem chyba wszystkie stacje kontroli w okolicy, wszędzie mówili że wszystko jest zdrowe. Cóż, okazało się że pukało górne mocowanie tylnego amortyzatora, jest tam poduszka metalowo - gumowa której nie widać z dołu.

Póki co chyba tyle, pozdrawiam, Daniel.

Awatar użytkownika
Buka
Klubowicz
Posty: 126
Rejestracja: 06 gru 2016, 20:30
Skąd: Łódź
Rok: 2002
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: Buka » 23 kwie 2017, 17:06

chyba znam tą versalkę :)

skee
Forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 08 kwie 2017, 20:43
Skąd: Silesia
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: skee » 23 kwie 2017, 17:33

Oho, może być ciekawie :D

Awatar użytkownika
Buka
Klubowicz
Posty: 126
Rejestracja: 06 gru 2016, 20:30
Skąd: Łódź
Rok: 2002
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: Buka » 23 kwie 2017, 17:48

jeżeli znasz Kubusia G. i bywałeś na spotach kawowych to się znamy :D

skee
Forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 08 kwie 2017, 20:43
Skąd: Silesia
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: skee » 23 kwie 2017, 18:03

Niestety, ani jedno ani drugie nic mi nie mówi...

Awatar użytkownika
Buka
Klubowicz
Posty: 126
Rejestracja: 06 gru 2016, 20:30
Skąd: Łódź
Rok: 2002
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: Buka » 23 kwie 2017, 18:59

To widzę że pomyliłem :) bo czasem jestem na spotach na śląsku i są dwie wersalki ze śląska + nasza z Ącka :)

skee
Forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 08 kwie 2017, 20:43
Skąd: Silesia
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: skee » 24 kwie 2017, 15:09

Nie odwiedziłem jeszcze ani jednego, mam nadzieję że niedługo się to zmieni :)

Co do zbiorniczka to był założony jakiś zamiennik, ewidentnie nie z vela

Obrazek

dziś odebrałem przesyłkę

Obrazek

czas wymiany równe 30 minut, przeraża mnie wprawa do jakiej doszedłem z tym autem :D

Kryniax
Administrator
Posty: 355
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:25
Skąd: Konin
Rok: 2007
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: Kryniax » 24 kwie 2017, 21:53

Niestety widzę że moje posty zniknęły. Napiszę w skrócie, ładny vel satis :D

skee
Forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 08 kwie 2017, 20:43
Skąd: Silesia
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6

Re: 350Z po mutacji

Post autor: skee » 24 kwie 2017, 22:38

Cały temat zniknął, smarowałam wszystko drugi raz ;) dzięki raz jeszcze

WojT90
Forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 24 mar 2017, 15:48
Skąd: Kraków
Rok: 2005
Silnik: 2.0T

Re: 350Z po mutacji

Post autor: WojT90 » 15 maja 2017, 21:08

Piękna sztuka :) zazdroszczę wnętrza wygląda MEGA ! no i widzę nie tak daleko od Krakowa :)

ODPOWIEDZ