Historia model VelSatis

Zwariowany świat VelSatisa
Awatar użytkownika
sasio
Administrator
Posty: 1175
Rejestracja: 28 lis 2016, 18:48
Skąd: Szczecinek
Rok: 2002
Silnik: 2.0T

Historia model VelSatis

Post autor: sasio » 01 cze 2017, 15:16

Renault VelSatis czyli jak to się zaczęło...

Poprzednie limuzyny od Renault

Renault, jako koncern samochodowy istniejący od 1899 roku, był producentem wszechstronnym.
Praktycznie od zawsze, gama modelowa była tak skonstruowana, aby dopasować każdy model, do zapotrzebowań rynku, często nawet tworząc zapotrzebowanie na pewny typ auta, nie występujący wcześniej – tak jak w przypadku mini vana i vana – modeli Scenic i Espace, oraz modelu który miał stworzyć kolejną grupę aut – Avantime.

Renault, od zawsze kojarzyło się z autami dla wszelakiej maści odbiorców, od aut małych jak Renault 5, przez dostawczaki Renault 4TL, po auta większe jak Renault 19 czy Espace.

Jednakże Renault, nigdy nie miało auta klasy wyższej, mogącej konkurować z Mercedesem W123, Audi 100 czy Volkswagenem Passatem albo rodzimym konkurentem Peugeotem 605, czyli ówczesnej klasy średnio-wyższej określanej jako D.

Renault postanowiło zaatakować konkurentów swoimi innowacjami jak hydropneumatyczne zawieszenie, komputery pokładowe, czy niespotykany komfort połączony z luksusem, dając rezultaty w postaci Renault 25, produkowany od 1984 roku. Z historii wiemy że, model Renault 25, pomimo zaawansowania technicznego, którego próżno szukać u konkurencji, nie odniósł większego sukcesu na rynku światowym. Klienci dalej preferowali limuzyny niemieckich producentów, niesłusznie skazując model 25 na swoistą porażkę.

W 1992 roku, Renault, ponownie postanowił pokazać swoje aspiracje do klasy E. Pojawił się bezpośredni poprzednik VelSatisa, model – Safrane.
Renault stopniowo rezygnowało z oznaczania aut numerami, skłaniając się ku nazewnictwu.
Renault 5 stało się Clio, Renault 19 stało się Megane, a Renault 25 zostało Safrane.
Safrane idąc wzorem poprzednika, oferowało topowe rozwiązania technologiczne, oraz bezpieczeństwo wzorem aut najwyższej klasy. Niestety, podobnie jak model 25, ze względu na brak tradycji Renault w tej klasie aut oraz brak nadwozia typu sedan, Safrane nie odniosła sukcesu poza Francuskim rynkiem, pomimo sprzedaży blisko 310.000 aut w ciągu 8 lat sprzedaży (1992-2000).

Modele koncepcyjne – Initiale i VelSatis

Wraz z nastaniem epoki Patrica Le Quémenta, oraz rozwoju co raz to nowych technologii Renault, podczas oferowania modelu Safrane, Renault po raz kolejny postanowiło ujawnić swoje aspiracje do wyższej klasy limuzyn, gdzie od wielu lat prym wiodą auta niemieckie. W 1995 roku, podczas targów w Genewie, francuski koncern zaprezentował swoją wizję przyszłościowego auta klasy wyższej, nazwany Initiale.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ciekawostką był fakt, wyposażenia auta w silnik V10 3.5 o mocy 392 koni mechanicznych, pochodzący z Espace F1. Specjalnym wyposażeniem auta były akcesoria bagażowe, zaprojektowane przez Louis Vuitton, który również zajął się zaprojektowaniem wnętrza.

Oczekiwania co do konceptu były duże, świadczyć o tym mogą znaczne nakłady na opracowanie modelu klasy wyższej – aż 10 milionów franków.

Obrazek

W 1995 roku, zastosowanie wizji przyszłości, bardzo mocnego silnika, pięknych linii nadwozia, najwyższej jakości skór we wnętrzu zaprojektowanym przez Louis Vuittona, czy nowoczesna technologia rozbudziły nadzieje na mocne wejście do klasy premium, skoro od lat królowały tam auta niemieckie, które powiedzmy sobie szczerze, są nudne, patrząc na Audi A8 D2, Opel Omega czy Mercedes W124. W tych latach wszystko było możliwe – model Espace F1 ?
Czemu nie !

W 1998, wraz z nadejściem 100 urodzin marki Renault, postanowiono przypomnieć światu, o pracach związanych z nowym graczem segmentu E.
Na paryskim salonie samochodowym, zaprezentowano model opatrzony nazwą VelSatis.
Auto było mniej lub bardziej futurystyczne od poprzedniego konceptu Initiale, co ciekawe usunięto drugą parę drzwi, tworząc ogólny zarys wizji projektowej modelu VelSatis, nawiązujący do wchodzącego na rynek modelu Avantime, jednocześnie budząc zdziwienie w głowach przyszłych nabywców – prezesów firm – którzy nie wyobrażali sobie jeździł autem typu hatchback na spotkania biznesowe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Patrząc z perspektywy czasu, widzimy że wspólne z modelem produkcyjnym VelSatis, odziedziczył przednie wloty powietrza, duży znaczek Renault, oraz ogólną bryłę nadwozia, które zostało trochę napompowane.

Renault zakładało że dwa wchodzące modele Avantime i VelSatis, będą zapewniać wyjątkową widoczność i świetlistość wnętrza. Model VelSatis jako auto klasy premium, ma być napędzane 6-cylindrowymi silnikami widlastymi (V6): benzynowym o pojemności 3,5 litra oraz zupełnie nowym turbodieslem z bezpośrednim wtryskiem paliwa typu common rail.
Oba silniki uzyskują wysoki moment obrotowy już w niskich zakresach obrotów, co ma zapewniać elastyczność napędu, który przenoszony będzie na przednie koła, za pośrednictwem automatycznej, 5-przełożeniowej skrzyni biegów, sterowanej impulsowo.
Pierre-Alain De Smedt, zastępca dyrektora generalnego Renault poziom niezawodności, jakości, osiągów technicznych, bezpieczeństwa i wyposażenia w Vel Satisie będzie wyższy niż w Lagunie. Według niego w tym aucie siedzi się znacznie wygodniej niż w tradycyjnych samochodach wyższych klas.

W konstrukcji i wyposażeniu pojazdu wprowadzono wiele nowoczesnych rozwiązań, jak choćby uruchamianie silnika jednym przyciskiem. Vel Satis ma mieć perfekcyjną izolację akustyczną. Ciekawostką będzie automatyczny hamulec postojowy. Odblokowuje się on automatycznie po uruchomieniu pojazdu i włącza, również bez udziału kierowcy, po wyłączeniu stacyjki.

Vel Satis charakteryzuje się łatwym dostępem do wnętrza. Niepotrzebne są kluczyki - zastępuje je identyfikator, który jest automatycznie rozpoznawany, gdy kierowca zbliży się do auta. System odblokowuje drzwi.
Producent zakładał unikatowość auta, która przekładać się miała na sprzedaż modelu VelSatis, na poziomie 60.000 sztuk rocznie. Co więcej, Renault było pewne swojego sukcesu w klasie premium, planując objęcie 3% rynku, już po 2 latach od premiery modelu VelSatis.

Wraz z wprowadzeniem modeli Laguna II, Espace IV, fabryka w Sandouville (bo tam powstawał model VelSatis) musiała zostać znacznie zmodyfikowana, aby w jednym czasie można było montować trzy, całkowicie odmienne auta, bez przestojów i dostosowywania linii.

Wprowadzenie do produkcji modeli Laguna II i Espace IV w 2000 roku, oraz wykorzystanie podzespołów tych dwóch modeli do produkcji modelu VelSatis spowodowało, że opracowanie jego było relatywnie niskie – koszt wyniósł 3.6 miliarda franków (548.7 miliona euro).
Co ciekawe VelSatis miał stanowić paczkę aut luksusowych, składających się z 3 modeli (Avantime, następcy Espace III i właśnie VelSatis).

Koniec prototypów – czas na VelSatis

Renault przyzwyczaiło nas, do łączenia słów w swoim nazewnictwie, i tak od słów twist, swing i tango powstał model Twingo, od słów Avant Time powstał model Avantime (wyprzedzający czas), a ze słów Vélocité et Satisfaction powstał model VelSatis (prędkość i satysfakcja).

Po premierach konceptów, w 1995 i 1998 roku, świat motoryzacji wiedział, że Renault planuje nowy model w klasie premium. Co więcej Safrane przeszło facelifting, było już dość przestarzałe, a fabryka w Sandouville przechodziła poważną modernizację stanowiącą ówcześnie połowę aktywów ruchomych spółki Renault, coś musiałobyć na rzeczy.

Renault w typowy dla siebie sposób, podkręcało atmosferę, odliczano dni do targów w Genewie, pokazywano VelSatisa ubranego w kołderkę, unikając typowego kamuflażu dla aut testowych (po prostu wygląd zewnętrzny nie mógł zostać ujawniony - nawet jego kształt – przed oficjalną premierą. Im bliżej do premiery, tym Renault ujawniało więcej szczegółów, jednak jego ostateczna szata zewnętrzna, nie była znana przed targami Geneva Motor Show w 2001 roku.

Oto i on – przed Wami VelSatis

Nadszedł początek 2001 roku, kiedy to w halach Geneva Palexpo, w Szwajcarskiej Genevie, Renault postanowiło pokazać to, na co wielu oczekiwało. 1 Marca drzwi hali otworzyły się dla zwiedzających, którzy z zaciekawieniem spoglądali, co przyniosą lata 2000 w erze aut.

Następcę modelu Safrane, auto mające odnieść sukces w kategorii aut premium za sprawą swojej innowacyjności i rozwiązań technicznych zarówno w kontekście wygody, prestiżu, jak i bezpieczeństwa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Po prezentacji modelu, VelSatis otrzymał określenia jako "bardzo brzydkie francuskie auto" co nie przysłużyło się sprzedaży modelu, jednak wszyscy oczekiwali, na pierwsze testy drogowe.
Pierwsze testy ujawniły niesamowity komfort podróżowania, mocne silniki V6, przestrzeń dla kierowcy i pasażera oraz niespotykane do tej pory rozwiązania jak elektryczny hamulec ręczny, podwójnie klejone szyby, aluminiowe elementy nadwozia czy autorskie tylne zawieszenie trygonalne.

Konstrukcję pojazdu oparto na płycie podłogowej modelu Espace IV.
Przednie zawieszenie oparte zostało na kolumnach McPhersona oraz amortyzatorach gazowych.
Z tyłu zastosowano trygonalne zawieszenie wielodrążkowe oraz sprężyny śrubowe.
Wyposażenie jak nawigacja Carminat, panoramiczny dach, nagłośnienie Cabasse, było już znane z modeli Espace i Laguna. Nowością dla świata był system bezkluczykowego otwierania drzwi HandFree oraz zastąpienie kluczyków, kartą.

W celu podniesienia komfortu użytkowników zastosowano linkowe wybieraki skrzyni biegów (wiele modeli miało wybierak oparty o pręt), podłogę wyłożono specjalnymi matami, drzwi zostały wygłuszone, a szyby podwójnie klejone.
Zastosowano nawet specjalne, grubsze uszczelki drzwi, czy kołnierze ochronne dla ograniczników drzwi, a wszystko po to aby we wnętrzu było cicho.

Zupełnie nowa stylistyka wytyczyła kierunek wizualny dla pozostałych modeli Renault – zderzak zachodzący pod samą maskę – stał się charakterystyczny dla wielu innych modeli Renault.

Początkowo Renault VelSatis debiutował z dwoma jednostkami benzynowymi : 2.0T (163KM) i 3.5 V6 (241KM) oraz dwoma jednostkami wysokoprężnymi : 2.2 dCi (150KM) i 3.0 dCi V6 (177KM) pochodzącym z Isuzu. Do silników 2.0T i 2.2 dCi można było zamówić 6 biegową, manualną skrzynię biegów, a jednostki V6 zostały zestrojone tylko ze skrzyniami automatycznymi SU1.

Czas mija – sugestię wracają

Początkowo Renault zakładało cykl życia modelu, na około 15 lat (tak jak to miało miejsce w przypadku modelu Espace IV) w przypadku dobrego poziomu sprzedaży. Zakładano także patrząc na model Safrane 8-9 letni okres bytu na rynku, do zaprezentowania następcy modelu, lub jego kolejnej generacji.

Wybierając się do salonu Renault, będąc zainteresowanym modelem VelSatis można było wybrać jeden z 19 kolorów lakieru, jeden z dwóch odcieni wnętrza (jasny i ciemny) oraz wybrać rodzaj tapicerki (materiałowa lub skórzana). Skórzana tapicerka występowała w 12 odcieniach, wraz z pikowaniem lub bez pikowania, który ułatwiał wentylację.

W pierwszym roku, od premiery dostarczono tylko 412 aut, a fabryki ruszyły pełną parą, aby zagwarantować dostawy aut do klientów docelowych, i salonów sieci Renault.
W czasie produkcji pierwszych sztuk, ciągle nanoszono poprawki dostosowujące modele z 2001 roku do aut, przeznaczonych na rok 2002. Chodziło między innymi o aktualizację oprogramowania liczników, sterowników elektroniki pod dodanie modułu aktywnego regulatora odległości i innych usprawnień.

Najlepszy rok dla modelu VelSatis to 2002 rok – wtedy to 21495 sztuk znalazło swojego nabywcę.
Część z tych aut, powędrowała do francuskiego rządu aby wozić najważniejsze osoby w państwie – w tym prezydenta. Wersja ta to specjalny egzemplarz, opancerzony, z kuloodpornymi szybami, przedłużony w stosunku do normalnej wersji, z fotelami zamiast tylnej kanapy, i specjalnymi systemami łączności.

Obrazek

Renault płaci za własną głupotę...

Zastosowanie ogólnej technologii elektrycznej i mentalności technologicznej, współdzielonej z Laguną II i Espace, spowodowało pojawienie się całej masy usterek, które negatywnie wpływały na opinię modelu VelSatis – modelu który był najdroższy w całej gamie Renault – często konkurując cenowo z niemiecką konkurencją. Nie można mieć pretensji ogólnie o wystąpienie usterek, bo takie występują niezależnie od auta i jego pochodzenia, ale za innowacyjność i zbyt krótkie testy spowodowały skierowanie do klientów niedopracowanych egzemplarzy.

Notorycznie pojawiały się problemy z pękającymi kartami (klienci na nie siadali oraz zgniatali w kieszeni), elektryka płatała figle powodując notoryczne komunikaty głosowe i wizualne, w silnikach dCi padały turbiny, oraz znikał olej, powodując zatarcie silnika. W silnikach benzynowych szwankowały przepustnice, sprężarki klimatyzacji wyły niemiłosiernie, a do tego wszystkiego pękały zbiorniczki wyrównawcze.

Jednakże największą zmorą były flagowe silniki 3.0 dCi w których jeszcze w okresie gwarancji dochodziło do osunięcia się tulei do cylindrów, prowadząc do całkowitego uszkodzenia silnika. Widok VelSatisa na lawecie, podobnie jak widok jego siostry Laguny, nikogo nie dziwił.
Renault nie potrafiło sobie poradzić z problemem, dlatego bardzo często, już po przebiegu 60 tysięcy kilometrów, wymieniano na gwarancji całe silniki.
Automatyczne skrzynie biegów, też potrafiły się psuć jeszcze w okresie gwarancji.

Renault kupując silnik od Isuzu (3.0 dCi) trochę go zmodyfikowało, co w następstwie doprowadziło do tak poważnych problemów z przegrzewaniem się silnika. Co prawda silnik ten występował w autach Opel, Saab i Renault, ale tylko SAAB postanowił podjąć się usprawnienia tego silnika, gdyż opinia modelu była szargana właśnie przez tą jednostkę napędową.

Negatywna opinia szła w świat !

Renault próbowało ratować całościowy wizerunek modeli Laguna II i VelSatis, z roku na rok, poprawiano kolejne bolączki modeli, jak plastikowe przepustnice (po 2003 roku), układ chłodzenia silnika 3.0 dCi (po 2005 roku), karty nie wymagające już wkładania jej do czytnika aby odpalić, dzięki czemu karta mogła być w torbie (2005), oraz jeszcze bardziej poprawiono jakość wykonania.
Nie poprawiono jednego – interwału zmian oleju – który obejmował wymianę oleju co 30 tysięcy kilometrów. Niestety sztywne trzymanie się tej zasady, i nadmierna ufność klientów spowodowały że jednostki napędowe VelSatisów, były po prostu niszczone, a każdy przedłużony interwał psuł je co raz bardziej.

Wprowadzone modyfikacje, nie poprawiały sytuacji modelu VelSatis.
Początkowy plan 60 tysięcy aut rocznie, po takiej ilości usterek i problemów, nie mógł się spełnić.
Dodatkowo sporna kwestia wyglądu, oraz preferencje nadwozia typu sedan w klasie premium, skutecznie odstraszały klientów. Nawet akcje reklamowe, oraz zaangażowanie modelu VelSatis w wożenie gwiazd podczas festiwalu w Cannes nie przyniosły oczekiwanego sukcesu.

Sprzedaż wyglądała następująco, i ciągle malała : 2001 (412), 2002 (21945), 2003 (13127), 2004 (8361), 2005 (7609)

Co ciekawe, od 2002 roku Renault, dopasowało model VelSatis na jakże ważny, angielski rynek.
Planowano sprzedaż modelu na poziomie 3500 sztuk rocznie.
Niestety nabywców auta z kierownicą po prawej stronie było jak na lekarstwo.
Tylko nieco ponad 1400 sztuk znalazło nabywców i to przez 3 lata, kiedy to w 2005 roku, Renault postanowiło wycofać model VelSatis z rynku Wielkiej Brytanii.

Facelifting

Aby uratować wyjątkowo niską sprzedaż modelu VelSatis, wynoszącą 8361 w roku 2004, która stanowiła nawet, nie połowę notowanej sprzedaży z 2002 roku, postanowiono wprowadzić lifting modelu. Oczywiście lifting obejmował korektę całej elektroniki, dzięki czemu modele poliftowe nie trapi aż taka ilość elektrycznych problemów. Ze zmian widocznych zauważymy inne kratki wlotowe powietrza, inne lampy przednie i tylne, nowe wzory felg, oraz wlot powietrza na dole zderzaka. Z tyłu odsłonięto dwie rury wydechowe, które do tej pory ukryte były pod zderzakiem.

Podobna, czyli niewielka ilość zmian dotknęła wnętrze – tutaj zastosowano nowy typ nawigacji Carminat DVD, nowy licznik, zmodernizowano tunel środkowy przenosząc popielniczkę oraz czytnik kart a także dodano nowe wzory i kolory tapicerek.

W gamie pojawił się nowy silnik – 2.0 dCi (150-173KM), a jednostki 2.0T i 2.2 dCi zostały zmodernizowane. Silnik 2.0T rozwijał 170KM zamiast 163KM, a 2.2 dCi rozwijało 139KM.
Modernizacji poddano także silnik 3.0 dCi, który rozwijał 181KM zamiast poprzednich 177KM.

Obrazek

Obrazek

Lifting nie poprawił sprzedaży, co więcej, spadała ona znacząco.
Model opatrzył się już na rynku, stare problemy z silnikami 3.0 dCi pozostały, tak jak niechęć klientów do tego typu nadwozia oraz brak prestiżu w porównaniu chociażby do modeli A6 czy Passat.

Sprzedaż kształtowała się następująco : 2006 (4683), 2007 (2812), 2008 (1685) i w 2009 (1567) dając łącznie przez 8 lat sprzedaży tylko 62201 sztuk, które to miałybyć osiągane w ciągu jednego roku.

Ostatecznie Renault postanowiło zakończyć sprzedaż modelu VelSatis w Europie.
Decyzję taką podjęto 12 Listopada 2009 roku, a powodem zaniechania sprzedaży była niski i ciągle malejący popyt na model VelSatis.

Ostatni sprzedany egzemplarz dla klienta został zarejestrowany w Lutym 2010 roku.

Ostatni egzemplarz, noszący oznaczenie 62201 został przekazany do muzeum Renault w Paryżu, gdzie do dziś stanowi egzemplarz pokazowy dla odwiedzających.



Podsumowanie

VelSatis - miała to być francuska przepustka do segmentu premium, obstawianego przez niemieckie koncerny.
Nietuzinkowa sylwetka stanowiąca połączenie sedana z kombi, bardzo bogate wyposażenie i atrakcyjna cena, to były niezaprzeczalne atuty Renault Vel Satis, jednakże jak pokazał czas, klienci premium nie chcą innych aut niż sedany, co spowodowało subtelną porażkę modelu VelSatis na rynku.
W ciągu lat 2001 – 2009 sprzedano tylko 62201 sztuk, co stanowiło zaledwie 1/5 oczekiwanego założenia całości sprzedaży. Gdyby nie patriotyzm Francuzów, zamiłowanie Holendrów i Belgów do aut francuskich, sprzedaż VelSatisa okazałaby się jeszcze większą klapą – coś na wzór Avantime.

Czy dobrze że tak się stało ?

Z jednej strony tak, możemy jeździć dziś autami nietuzinkowymi, których mało jest na ulicach, u wielu budzą zainteresowanie.

Patrząc z drugiej strony, niepopularność odbija się na dostępności części, zastosowaniu nietypowych rozwiązań z którymi wielu mechaników i elektroników woli nie obcować, oraz praktycznie zerowe zainteresowanie przy odsprzedaży modelu.

Jedno jest pewne, o ile na świecie została połowa z 62 tysięcy aut (w co wątpię), niedługo model VelSatis stanie się youngtimerem, coś jak dziś Renault Avantime.

Autor opracowania sasio.

Zapraszam Was do dyskusji.
VelSatisem się nie jeździ.
VelSatisem się podróżuje!

Gabrielo Vel satis
Forumowicz
Posty: 624
Rejestracja: 17 gru 2016, 07:05
Skąd: KUTNO
Rok: 2005
Silnik: 2.0T
Drugie auto: Renault Megane RS

Re: Historia model VelSatis

Post autor: Gabrielo Vel satis » 25 cze 2017, 21:17

Myślę,że dla Velsatisa największą klapą były silniki 2.2dci I 3.0dci oraz nie dopracowana elektronika z początkowej produkcji 2001-2004.

RobekK4
Forumowicz
Posty: 78
Rejestracja: 08 cze 2017, 10:21
Skąd: W-wa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6

Re: Historia model VelSatis

Post autor: RobekK4 » 25 cze 2017, 23:20

Po mojemu przyczyną klęski był kontrowersyjny imidż.

Awatar użytkownika
chrisfox
Forumowicz
Posty: 751
Rejestracja: 04 cze 2017, 19:21
Skąd: Warszawa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6
Drugie auto: Renault Safrane 2,5

Re: Historia model VelSatis

Post autor: chrisfox » 26 cze 2017, 08:41

Bardzo sympatyczny artykulik. Ciekawa rzecz, jak dziś patrzę na zdjęcia modeli koncepcyjnych, wcale mnie nie rażą ;)

To mój drugi samochód z tych niepopularnych. Safrane też specjalnie znany nie był. Fajnie się czymś takim jeździ, ludzie się oglądają. Oczywiście VelSatis znacznie bardziej kontrowersyjny - co, jak się już zdecydowałem i przesiadłem, naprawdę mi nie przeszkadza, przyjemnie jest.

Fakt, małe rozpowszechnienie modelu nie uprzyjemnia napraw. Problem nie tylko z zamiennikami, z oryginalnymi częściami też może być. Miałem taką historię z poprzedniczką - nawaliła mala rzecz, pompka od hydraulicznego sterowania sprzęgłem. Można kupić reperaturkę, pomogła na pół roku, następna już w ogóle nie chciała pracować, plastikowy cylinder się wytarł i po zabawie. Tydzień poszukiwań w sieci, na szrotach... nie ma nigdzie. Tak w ogóle, rzecz jest z definicji nierozbieralna, wymienia się cały zespół - pompka, zbiorniczek, przewody i siłownik. Nigdzie tego nie namierzyłem, pozostała ASO. Owszem, w tydzień mi sprowadzili, za głupie 1300 złotych. Podziałało dwa lata i pękł gumowy fragment przewodu. Mechanik wyjął i pyta, skąd ja to wziąłem, bo na części była data produkcji: 1997. Tyle czasu to leżało w magazynie we Francji. Konstrukcja przewodów tak fajna, że spece od hydrauliki siłowej nie chcieli naprawiać (mogą zrobić, ale bez żadnej gwarancji). Na szczęście ten akurat fragment miałem sprawny z tego starego, wymienionego wcześniej zestawu, jakoś się dało zmontować. Podobne historie miałem z półosią - ciężkie pieniądze ale i tak niedostępna. Przypadkiem kupiłem chiński zamiennik i nawet się okazał całkiem trwały, ale co przedtem przeżyłem... Oby z naszymi Velkami tak nie było ;)

A wracając do przyczyn porażki. Moim zdaniem jedno i drugie - pomysł takiego samochodu dla nudziarskiej klasy premium chyba zbyt odważny, ale może by to jakoś i przeszło, tylko niedopracowanie paru drobiazgów... Za bardzo się spieszyli chyba z wprowadzeniem go na rynek. Kiedy pada elektronika, można się jeszcze jakoś tłumaczyć innowacyjnością produktu - jak się rozwalają silniki, już troszkę gorzej to wygląda, tak sądzę.

RobekK4
Forumowicz
Posty: 78
Rejestracja: 08 cze 2017, 10:21
Skąd: W-wa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6

Re: Historia model VelSatis

Post autor: RobekK4 » 26 cze 2017, 09:39

Oprócz nienachalnie stonowanej stylistyki, drugim gwoździem do trumny była cena, która nie ułatwiała decyzji o zakupie.
Model był ambitną próbą wejścia w segment aut luksusowych - tyle że dla 99% populacji jest tam miejsce jedynie dla Mercedesa i BMW. No jeszcze od niedawna Audi. VW Phaeton też pchał się na ring, ale dostał w ryj. A jedynym jego mankamentem było logo na atrapie chłodnicy.

Awatar użytkownika
chrisfox
Forumowicz
Posty: 751
Rejestracja: 04 cze 2017, 19:21
Skąd: Warszawa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6
Drugie auto: Renault Safrane 2,5

Re: Historia model VelSatis

Post autor: chrisfox » 26 cze 2017, 13:13

A jeszcze tak odrobinkę z boku: mamy tu statystyki produkcji (swoją drogą, poliftowych faktycznie niewiele), czy są gdzieś dostępne bardziej szczegółowe dane na temat liczby samochodów z konkretnym silnikiem, czy wersją wyposażenia?

Gabrielo Vel satis
Forumowicz
Posty: 624
Rejestracja: 17 gru 2016, 07:05
Skąd: KUTNO
Rok: 2005
Silnik: 2.0T
Drugie auto: Renault Megane RS

Re: Historia model VelSatis

Post autor: Gabrielo Vel satis » 01 lip 2017, 15:59

chrisfox nie opieram się na żadnych informacjach gdzieś przeczytanych. Tylko jeżdząc po Europie zauważyłem najwięcej velków z silnikiem 2.2dci-3.0dci i 3.5 V6. A wersje wyposażenia to expression i privilege. 8-)

Awatar użytkownika
sasio
Administrator
Posty: 1175
Rejestracja: 28 lis 2016, 18:48
Skąd: Szczecinek
Rok: 2002
Silnik: 2.0T

Re: Historia model VelSatis

Post autor: sasio » 01 lip 2017, 17:17

Takich danych próżno szukać, gdyż uzyskać informacje ile w Polsce zostało sprzedanych Vel Satisow było ciężko.
Fakt jest jeden, luty 2002 to silnik numer 1620 i skrzynia manualna numer 1735.
Głównie auto demonstracyjne wychodziło jako Initiale i silniki V6 czyli albo 3.5 albo 3.0
VelSatisem się nie jeździ.
VelSatisem się podróżuje!

rad
Forumowicz
Posty: 60
Rejestracja: 08 gru 2018, 18:38
Skąd: Lublin
Rok: 2003
Silnik: 2.0T

Re: Historia model VelSatis

Post autor: rad » 02 sty 2019, 13:51

Oczywiście drobne modernizację i poprawki były implementowane na bieżąco, ale kiedyś słyszałem, że Vel miał jeszcze drugi lifting - w połowie 2006 roku. Może ktoś potwierdzić te rewelacje i co się zmieniło?

Patrisha
Posty: 1
Rejestracja: 01 lip 2020, 12:43
Skąd: Gdańsk
Rok: 2005
Silnik: 2.0 dCi

Re: Historia model VelSatis

Post autor: Patrisha » 01 lip 2020, 12:45

Nie wiedziałem o tej informacji... Dużo się nauczyłem. Dziękuję.

ODPOWIEDZ