Jaki prostownik?

Czyli o wszystkim i niczym
BJ
Forumowicz
Posty: 156
Rejestracja: 21 lut 2017, 23:16
Skąd: Września
Rok: 2006
Silnik: 2.0T
Drugie auto: Seicento Young '99

Re: Jaki prostownik?

Post autor: BJ » 21 wrz 2017, 17:40

Ja mam taki
IMG_20170919_123944-1040x584.jpg
IMG_20170919_123944-1040x584.jpg (204.37 KiB) Przejrzano 8620 razy
IMG_20170919_123718-1040x584.jpg
IMG_20170919_123718-1040x584.jpg (226.97 KiB) Przejrzano 8620 razy
IMG_20170919_123620-1040x584.jpg
IMG_20170919_123620-1040x584.jpg (155.43 KiB) Przejrzano 8620 razy
Amperomierz nie działa a bezpiecznik to to coś czarne co za cholere nie mogę rozebrac ;)

Awatar użytkownika
chrisfox
Forumowicz
Posty: 751
Rejestracja: 04 cze 2017, 19:21
Skąd: Warszawa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6
Drugie auto: Renault Safrane 2,5

Re: Jaki prostownik?

Post autor: chrisfox » 21 wrz 2017, 21:16

Nie możesz wcisnąć przycisku na bezpieczniku? Ja bym po prostu na próbę zwarł wyprowadzenia (ew. przez inny bezpiecznik) i zobaczył, co się będzie działo. Wszystko masz na wierzchu, trzeba wziąć w rękę miernik za 20 złotych i posprawdzać.

velek_ostrow
Forumowicz
Posty: 84
Rejestracja: 20 mar 2017, 12:52
Skąd: Ostrów Mazowiecka
Rok: 2002
Silnik: 3.5 V6

Re: Jaki prostownik?

Post autor: velek_ostrow » 22 wrz 2017, 11:14

Całkiem fajny zabytek, jeszcze na prostowniku selenowym. To czarne to bezpiecznik automatyczny, spróbuj zrobić jak radził chrisfox.

BJ
Forumowicz
Posty: 156
Rejestracja: 21 lut 2017, 23:16
Skąd: Września
Rok: 2006
Silnik: 2.0T
Drugie auto: Seicento Young '99

Re: Jaki prostownik?

Post autor: BJ » 23 wrz 2017, 13:56

Okazało się że dwa bezpieczniki nie działały. Wejścia i wyjścia. Ten duży automatyczny udało się wcisnąć ale kiepsko ten mechanizm tam chodzi. Drugi bezpiecznik to to coś małego po prawej i tam wszystko było zaśniedziałe ale już jest ok. Jakie powinno być napięcie na wyjściu? Pokazywało przeszło 12v a nie powinno być czasem 14 z groszem?

Awatar użytkownika
chrisfox
Forumowicz
Posty: 751
Rejestracja: 04 cze 2017, 19:21
Skąd: Warszawa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6
Drugie auto: Renault Safrane 2,5

Re: Jaki prostownik?

Post autor: chrisfox » 23 wrz 2017, 17:00

Nie znam się za bardzo na prostownikach, ale napięcie na wyjściu powinno się raczej mierzyć pod obciążeniem, po podłączeniu akumulatora. Jeszcze jedno. Piszesz, ze amperomierz nie działa. Podłącz akumulator, czy nawet żarówkę, pewnie się wskazówka poruszy.

BJ
Forumowicz
Posty: 156
Rejestracja: 21 lut 2017, 23:16
Skąd: Września
Rok: 2006
Silnik: 2.0T
Drugie auto: Seicento Young '99

Re: Jaki prostownik?

Post autor: BJ » 23 wrz 2017, 19:47

Tylko że tam nie ma wskazówki i szybki :D

Awatar użytkownika
chrisfox
Forumowicz
Posty: 751
Rejestracja: 04 cze 2017, 19:21
Skąd: Warszawa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6
Drugie auto: Renault Safrane 2,5

Re: Jaki prostownik?

Post autor: chrisfox » 23 wrz 2017, 20:24

No to faktycznie, z tym może być mały problem ;)

Podłącz akumulator i zmierz napięcie pod obciążeniem. Można też przecież podłączyć miernik szeregowo i zmierzyć prąd ładowania. Tak od razu bym tego prostownika nie skreślał, moc na tabliczce znamionowej jest całkiem fajna.

BJ
Forumowicz
Posty: 156
Rejestracja: 21 lut 2017, 23:16
Skąd: Września
Rok: 2006
Silnik: 2.0T
Drugie auto: Seicento Young '99

Re: Jaki prostownik?

Post autor: BJ » 24 wrz 2017, 18:44

Uruchomiłem prostownik i po podłączeniu akumulatora pokazuje mi na miernik ok 15,35V! Nie za dużo? Zwiększało sie tak powoli od ok 14. Nie wiem jaki prąd podaje bo mój miernik nie ogarnia tego.

Awatar użytkownika
chrisfox
Forumowicz
Posty: 751
Rejestracja: 04 cze 2017, 19:21
Skąd: Warszawa
Rok: 2005
Silnik: 3.5 V6
Drugie auto: Renault Safrane 2,5

Re: Jaki prostownik?

Post autor: chrisfox » 24 wrz 2017, 19:48

Jeśli podłączyłeś marnie naładowany akumulator, na początku może i tak być. Opór wewnętrzny w miarę ładowania się zmienia, co wpływa na wartość prądu i napięcia. Dobrze by było sprawdzić prąd ładowania. Jeśli nie możesz, obserwuj, co się dzieje. Prostownik ma sporą moc. Jak się elektrolit zacznie gotować, odłącz akumulator i po jakimś czasie sprawdź na nim napięcie.

Kiedyś zalecano - przy takich nieskomplikowanych prostownikach - ładowanie akumulatora przez żarówkę, żeby ograniczyć prąd. Poszukaj wskazówek w starych podręcznikach. Zasadniczo, im niższy (w rozsądnych granicach) prąd ładowania, tym efekty powinny być lepsze. Oczywiście, nie przesadzajmy. Po kilkunastu godzinach nawet najbardziej wyładowany akumulator powinien mieć już stanowczo dość.

Prawdę mówiąc (tak z mojej praktyki), dobry akumulator w pierwszym momencie ma niewielki opór wewnętrzny, więc pobiera spory prąd. Potem dość szybko opór rośnie i prąd ładowania maleje. Więc, jeśli Ci rośnie napięcie, chyba nie jest źle.

ODPOWIEDZ